Home Robię sobie sabbatical
Post
Cancel

Robię sobie sabbatical

Siemka!

Piszę o tym, bo wiele osób wydaje się być żywo zainteresowanych co porabiam. Jak tam sabbatical, czy się nie rozleniwiłam za mocno, jak mi idą tematy, nad którymi chciałam popracować, jak samopoczucie i tym podobne. Ponieważ za dużo czasu schodzi mi na odpisywanie każdemu z osobna, postanowiłam temat lekko zoptymalizować. Piszę raz, tutaj, a potem tylko wysyłam linka, jeśli ktoś o to konkretnie pyta :)

Powodów dla których stwierdziłam, że warto zrobić sabbatical jest kilka:

  • To jest ten moment w karierze zawodowej, gdzie wypadałoby już przejść na swoje JDG. To będzie moja pierwsza w życiu działalność. Dodatkowo występuję o bezzwrotną dotację na jej założenie do urzędu pracy, bo wiem, że mogę i fajny sprzęt można sobie za to kupić. Papierologia i procesowanie dokumentów trwa. Zwłaszcza jak się tak jak ja nie ma absolutnie żadnego doświadczenia w wypełnianiu wniosków unijnych. Nie wiem czy to się uda, ale zawsze warto spróbować jak nie to założę normalnie jak wszyscy.

  • Updejt wiedzy. To czego się ostatnio nauczyłam o Pythonie, Dockerze i Linuxie to dla mnie mega przełomowa rzecz, której raczej za szybko bym nie dotknęła trzymając się wyłącznie korporacyjnej Javy. Bardzo przyda mi się chwila by móc zsynchronizować te dwa światy i ładnie uporządkować nową wiedzę, żeby ta się podstępnie nigdzie nie spróbowała ulotnić. Do tego klepnąć projekcik albo dwa dla wprawy. Miałabym kilka pomysłów co do tego.

  • Odpoczynek. Powód najważniejszy ze wszystkich tak naprawdę. Miałam rok doświadczenia jako programista, gdy wybuchła pandemia i wszystko stanęło na głowie. Od tamtego momentu szczerze nie pamiętam bym rzeczywiście mogła odpocząć. Stale coś się paliło i waliło, sypała się stabilność, jak nie z pracą to w życiu prywatnym. Na przykład 2022 to był rok przeprowadzek. Z trzema w ciągu jednego roku, przebiłam nawet swoje osiągniecia studenckie, gdy co semestr potrafiłam się przenosić na inne mieszkanie/akademik. Na JDG słowo “urlop” nie istnieje. Ewentualnie proporcje rozkładają się po połowie, że czasem firma ma taki benefit, ale ciężko powiedzieć czy akurat na taką natrafię. Dlatego teraz jak najbardziej odpoczynek ma sens.

  • Przestrzeń na robienie nowych rzeczy, próbowanie czegoś nowego, zrobienie czegoś kompletnie inaczej niż zazwyczaj. Bez spinania się. To nieprawdopodobne, ale przed pandemią autentycznie był na to czas. Był o wiele lepiej zachowany życiowy work-life balance. Był też moment by się zatrzymać, zastanowić co dalej, jak dalej, jakie są opcje i możliwości. Potem w ciągłej pogoni by nie zostać znów zredukownym, w pogodni udowadniania swojej przydatności w projekcie, w pogoni uczenia się rzeczy pod zachcianki klienta ze strachu przed kolejną utratą pracy, to się gdzieś w tym młynie zgubiło. Chcę tą przestrzeń z powrotem.

Status 3 miesiące później

W grudniu i styczniu schodziły ze mnie stresy związane z pędem z dowożeniem tasków, naprawianiem bugów, spinaniem się, presją, dedlajnami, zrywaniem się rano na wariata na daily. Właściwie to brakiem czasu na cokolwiek innego niż praca. Oraz nieumiejętnością odcinania się, gdy dedlajny gonią, w zespole jak zwykle duża rotacja, wiedza ucieka do innej firmy pracować za lepsze pieniądze, a ja zostaję ekspertem od wszystkiego, przy jednocześnie wcale nie tak dużym doświadczeniu. Czym są 2-3 lata przy 7-10 i więcej?

W lutym udało mi się wreszcie wyluzować, wreszcie odpuścić. Odpoczynek prawie bez dotykania kodu czyni cuda. Wysypianie się również. Piekielnie trudna sprawa, tak prawie nic nie pisać. Nawet przestałam robić zadanka na Hackerranku i Codewars, co uważam za spore osiągnięcie.

Dopiero, albo i już, w marcu postanowiłam zrobić porządki w projektach. Niby nic takiego. Ale miałam ochotę w czymś pogrzebać, z czymś podziałać. Ze świeżą głową spośród tych zakurzonych dziwactw zalegających od paru do kilku lat na moim Githubie, wybrałam ten, który ostatnio ruszałam pod koniec 2020 roku.

Trochę czasu zeszło na researchu, kminieniu co się wysypało i dlaczego, rozjaśnianiu niejasności w dokumentacji…

I oto jest. Tak powstała moja mała przestrzeń na Github Pages do pisania o technologiach około javowo-pythonowych :) Okazjonalnie przestrzeń do pisania o takich sabbaticalach co teraz. Jedyny temat, który przewiduję po polsku, reszta będzie w typowo w języku branży - po amgielsku.

Plan na kolejne 3 miesiące

Projekciki na Githuba, te większe, które mam zaplanowane, ale i mniejsze by tam skupić się bardziej na pisaniu testów, albo w ogóle zrobić je w TDD. Lepsze to niż poleganie na quizach wiedzowych, które idą mi skrajnie …różnie. Programowanie to nie szachy, skill w sztywne zapamiętywanie co gdzie jest i jak najlepiej daną sytuację rozegrać, niezbyt się tu przydaje. Git posprzątany. Hackerranki i Codewarsy będą sporadycznie. Zamierzam się pilnować :D

Mam sporo wiedzy o architekturze do przyswojenia. Sensowne firmy, z dobrą kulturą pracy, komunikacją, ludźmi, wymagają jakiegoś bladego pojęcia o temacie, więc muszę to nadgonić.

Cert do zdania z Azure. Póki co przekładany od listopada zeszłego roku. Heh.

Standardowy updejt CV’ka. Z tym, że coś będę musiała wykminić jak rozdzielić w szacie graficznej stacki na javowy, pythonowy i jakiś bieda frontend w Angularze czy React’cie. Updejt profilu na LI, który od 2 lat jaki był taki jest, czyli nieruszony. Opis dalej twierdzi, że wymiatam w Javie 8. Wstyd i hańba :<

Powrót do rzeczywistości

W czerwcu.

W kwietniu i maju chcę mieć czas by śmigać rowerem, biegać, ruszać się ogólnie, gdy świeci piękne słońce, ale nie ma jeszcze morderczych temperatur. Ludzie wtedy zazwyczaj siedzą w pracy od 8-9 do 16-17, a na aktywność na powietrzu zostaje tylko pare godzin. W taki sposób odpada z moich zmartwień proszenie o specjalne pozwolenie przełożonego/przełożonych by skończyć wcześniej lub zacząć w takich godzinach by skończyć wcześniej, wyścigi o urlop w wybranym terminie, uzgadnianie z klientem czy w ogóle wypada bym brała wolne, gdy on ma przecież ciśnenie na ficzury i tylko szybko i jeszcze szybciej trzeba robić.

This post is licensed under CC BY 4.0 by the author.

Welcome to Jekyll! A test post

Chirpy template setup on Github Pages